Życie Dawida Brainerda jest dla mnie niesamowitym przykładem, że Bóg rządzi suwerennie tym światem i wszystko co się w nim dzieje ma na celu dobro Jego ludu. On ma swój mądry cel we wszystkim. 10 marca 1744 roku Brainerd napisał: „Moja dusza była słodko poddana Bożemu rozporządzaniu mną, pod każdym względem. Wiedziałem, że nie dzieje się nic, jak tylko to, co jest dla mnie najlepsze. Zawierzyłem Bogu, że On nigdy mnie nie opuści, choćbym szedł doliną cienia śmierci”. W momencie, gdy zrozumiemy, że Bóg zarządził nasze cierpienie, możemy w spokoju wyciszyć swoje serce przed Panem. Możemy być pewni, że ma On w tym swój cel.
Tak, często będziemy płakać. Będziemy zasmuceni, ale będziemy również trwać w mocnym przekonaniu, że nasz Bóg jest na swoim tronie, a my jesteśmy w Jego rękach, a wszelkie okoliczności są Jego dziełem dla naszego absolutnego dobra i Jego wiecznej chwały.
Moją modlitwą jest, aby historia Dawida Brainerda zainspirowała cię drogi czytelniku do radykalnego życia dla Chrystusa i uwielbienia skoncentrowanego na Bogu i Jego chwale. „Pamiętniki”, które trzymasz w dłoni są najczystszym wołaniem serca człowieka, który przez cierpienie nauczył się najgłębszych lekcji duchowych, doświadczając tego, że prawdziwa radość to
nie brak cierpienia, ale obecność Boga pośrodku największego mroku. Ufam, że dzięki „Pamiętnikom” Brainerda PAN wzbudzi wśród swojego ludu pasję dla życia skupionego wokół Królestwa Bożego, a także nauczy nas kochać tych, którzy przechodząc przez ciemną noc duszy, nie widzą światła nadziei.
Dawid Brainerd żył zaledwie 29 lat. Tylko osiem jako chrześcijanin i jedynie cztery lata w służbie misjonarskiej. Dlaczego życie tego człowieka wywarło taki wpływ na historię Kościoła oraz osobistą pielgrzymkę niezliczonej rzeszy świętych? Dlaczego John Wesley powiedział, że każdy kaznodzieja powinien uważnie przestudiować prace Brainerda?