„My marnotrawimy cale mnóstwo czasu i pieniędzy na wielką ilość rozmaitych konferencji i zjazdów, odpoczynków, wczasów, podczas kiedy nam naprawdę potrzeba pójść z podniesioną chorągwią, całą parą i z całą mocą do bitwy.
„Co wam powie, to czyńcie”. Te słowa powiedziała do sług błogosławiona Matka Pana Jezusa. A co mieli uczynić? Nie poleciła im, aby nalali syropu i jakichś wonności do miękkich, świętych naczyń, znajdujących się wewnątrz domu, ale aby nalali Wodę Żywota do tych pustych kamiennych dzbanów, znajdujących się na zewnątrz. Wesele w Kanie Galilejskiej skończyłoby się hańbą i wstydem, gdyby zabrakło wina, ale Chrystusowe wesele rozpocznie się dopiero wtedy, kiedy będzie dostateczna ilość wina, i to połączonego wina, ze wszystkich języków i wszystkich narodów i wszystkich pokoleń i wszystkich ludów. A jest rzeczą pewną, że wina tego w żadnym wypadku nie zabraknie, gdy tylko woda zostanie wylana tak, jak Chrystus rozkazał, to jest, „aż do ostatnich krańców ziemi”.
Tragedią dzisiejszych czasów jest to, że słudzy są tacy oporni, aby wykonywać pracę na zewnątrz. Wszyscy chcą służyć wewnątrz domu, nosić piękne ubrania, przysłuchiwać się rozmowom i wielce się chlubić – przy swoich, wszelkimi naczyniami kuchennymi napełnionych, kredensach – kim to oni są.”