„Pociągnij mnie za sobą! Pobiegnijmy! Wprowadź mnie, o królu, do swoich komnat, abyśmy mogli się radować i weselić tobą, upajać się twoją miłością bardziej niż winem!”
PnP. 1,4
Obudziłem się z tym tekstem w sercu.
Jak niezwykłe pragnienie oblubienica wyraża, w stosunku do Swego Pana, Króla.
Pociągnij mnie! Bez jego pociągnięcia nie jestem wstanie biec. Często jesteśmy w tym wyścigu bezsilni ale On daje chcenie i moc i pragnienie w serce by biec dalej. Jeśli to On nas pociągnie, podążanie za NIM staje się łatwe.
„Brzemię moje jest lekkie” Mat.11.30
Wprowadź mnie o królu do Swoich komnat! „Komnata” to moje miejsce ucieczki i twierdzy – Psalm 91,2.
To miejsce skryte, intymne – tylko Ja i ON! Jeśli nie łączy mnie z kimś bliska przyjaźń nie wprowadzam go do ”swoich komnat”. W „komnatach” doświadczam społeczności i relacji, których wcześniej nie znałem.
Słowo „król” oznacza, że jeśli nie poznałem go najpierw jako KRÓLA, nie mogę być jego umiłowanym w komnacie. Znam go jako Pana i Króla.. ale poznaje też jako umiłowanego w intymności „komnaty”.
Radość z miłości, relacji, bliskości to coś większego niż rozkoszowanie się winem… radością tego świata gdyż.. „świat przemija wraz z pożądliwością swoją; ale kto pełni wolę Bożą, trwa na wieki…” I Jana 2,17
Amen!